DIAGNOZOWANIE LUDZI I KOLEJNE POTENCJAŁY ADEKWATNE DO SYTUACJI NA ZIEMI .czym się zajmuję
ZE WZGLĘDU NA DUŻĄ ILOŚĆ OSÓB I MAILI PROSZĘ WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE ABY WYKAZALI SIĘ ODROBINĄ CIERPLIWOŚCI I POCZEKALI NA ODPOWIEDŹ ze względu na bardzo dużo ilość zgłoszeń czas oczekiwania wydłużył sie i teraz wynosi około kilkunastu tygodni. , Proszę też przy zdjęciach dodać dowód wpłaty to przyspieszy czas diagnozy i ułatwi mi pracę oraz zaoszczędzi mi szukania przelewów na koncie Minęło 8 lat odkąd poznałem imię mojej duszy i zacząłem wspólnie z nią pracować .Dzięki tej pracy otrzymałem kilka potencjałów które pomagały wielu set ludziom zrozumieć ich drogę tu na ziemi .Teraz nastał nowy czas gdzie ludzie będą pracować nad sobą widząc to co się dzieje za oknem .Dlatego znów otrzymałem kolejny potencjał który pozwoli mi bardziej precyzować problem duchowy ludzi .Moje diagnozy trafiły do wielu set ludzi którzy o nie poprosili ,ich podziękowania i spotkania z nimi pokazały że prawda którą słyszą o sobie od obcej osoby ,powoduje że otrzymują dowód na to...
Aronie , noooo,ale dołożyłeś .....pięknie ! Wykład ,,torpeda'' ! Nareszcie wiem , dlaczego wszystkie chłopy w mojej rodzinie się ,,pożarły'' !Ojciec swoją drogą , syny każdy z hukiem w inną stronę ! Tylko nie wiem,jak te gorące głowy ze sobą pogodzić......ale dziękuję i pozdrawiam serdecznie !sfrustrowana żona i mama .
OdpowiedzUsuńAronie, Aronie, nie rzucaj oskarżeń na rodzicow tak łatwo. to wszystko nie jest takie proste jak Ci sie wydaje. Ty sam dostałeś mozliwość szczesliwej odmiany. Ja mam 67 lat, nigdy na swojej drodze nie spotkałam dobrego nauczyciela, (byc może za mało złego zrobiłam?) zostałam wdową z dwojką malutkich dzieci (4 latka i 1 rok. Wychowałam jak umiałam, w niedostatku, a nieraz i biedzie. kochałam ich calym sercem, byli moimi skarbami.Ale widac błędów nie uniknełam. Wyszło fatalnie - nabawili sie kompleksów, jeden i drugi uważa, że wszelkie ich niepowodzenia to moja wina, młodszy wręcz twierdzi że to ja go wpedziłam w chorobę, a wspolnie z starszym pozbawiliśmy go poczucia pewności siebie, itd itd, nakręca sie w nienawiści, wyszukuje lektury o toksycznych matkach itp. lekturę. Wręcz czasami boje się o własne zycie. Starszy tez odwrócił się plecami i do brata i do mnie. Dawna moja miłość przeradza się w paralizujący strach - a poczucie winy dosłownie zwala mnie z nóg. pewnie dopiero jakas tragedia to wszystko rozwiąże. Wszelka nadzieja prysła.
OdpowiedzUsuń