przepowiednia z 1849 roku przez Ludwika Roccy - dotyczące świata i Polski


Przepowiednia ojca Ludwika Roccy z 1849 roku

Z dziewiętnastowiecznym proroctwem franciszkanina o papieżu Polaku zapoznałem się kilka lat przed radosnym dla nas konklawe w 1978 roku. Uznałem je wówczas za nieprawdopodobne! Zmieniłem zdanie, gdy kardynał Karol Wojtyła zasiadł na Piotrowym tronie. w 1992 roku opublikowałem w "Polityce" (nr 11) artykuł o tej przepowiedni. Teraz, gdy nikt już nie wątpi, że byliśmy świadkami wielkiego pontyfikatu Jana Pawła II, postanowiłam przypomnieć proroctwo Ludovica Rocci.
Do tekstu proroctwa dotarłem zbierając materiały do książki "Okupowanej Warszawy dzień powszedni" (jej pierwsze wydanie ukazało się w 1973 roku). Dla oddania nastrojów tamtego okresu postanowiłem wykorzystać także krążące wówczas wróżby, przepowiednie i proroctwa. w tym celu - niezależnie od zapisów w dziennikach osobistych - należało sięgnąć po druki konspiracyjne. Jednym z nich była wydana w 1942 roku ośmiostronicowa broszurka "Mówią wieki. Zbiór niektórych przepowiedni dotyczących obecnej wojny". Zawiera ona cztery proroctwa, o ostatnim z nich podano następujące informacje: "W Nr 97ym I.K.C. z dn. 5 maja 1923 ogłoszona została przepowiednia brata Ludwika Rocca z zakonu Franciszkanów, odpisana z książki wydanej przez Drukarnie Narodową Watykanu w 1853 roku. Brat Ludwik Rocca po zwiedzeniu Betlejem, Ziemi Świętej i Grobu Chrystusa, jako 92-letni staruszek w 1849 roku popadł w stan odrętwienia, który trwał sześć tygodni, po czym na tydzień przed śmiercią poprosił o dwóch braci zakonnych, aby pozostawali przy nim dniem i nocą i zapisywali każde jego słowo, gdyż «Bóg przez jego usta obwieszcza, co stanie się w przyszłości»".
Pamiętam moje narastające w trakcie czytania tekstu tej przepowiedni zdziwienie, przekształcające się w fascynację. Już pierwsze zdanie było intrygujące: "W 65 lat po mojej śmierci (1914) rozpocznie się wielka wojna morderstwem na Bałkanach, gdzie zamordowany zostanie panujący z rodu habsburskiego [...], skończy się ona po czterech latach".
Dalej jest wzmianka o Niemcach, którzy: "Na swych sztandarach nosić będą godło «Bóg z nami» i to będzie bluźnierstwem" i rewolucji w Rosji: "Car zginie od swoich poddanych".
A oto przepowiednia dotycząca II wojny światowej: "W 90 lat po mojej śmierci (1939) wybuchnie bratobójcza wojna, która ogarnie cały świat.[...] Najwięcej spustoszenia czynić będą żelazne ptaki, które z warkotem skrzydeł pomagać będą walczącym, szerząc spustoszenie, a żelazne smoki obrócą w perzynę pół Europy". Data, zważmy, się zgadza, a mamy tu również przewidzianą zapowiedź pojawienia się samolotów i czołgów. i kolejna zadziwiająca wiadomość - o Niemcach, "których do ostatecznego upodlenia doprowadzi ich wódz, szaleniec, Żyd z pochodzenia, sprzęgnięty z bratem antychrystą". Franciszkanin przepowiada jednak klęskę państw Osi i przejście Sowietów do obozu aliantów: "Trzy potęgi, którym się zdawało, że nikt im się nie sprzeciwi i nie oprze, złamane zostaną w kraju, gdzie od lat zapomniano o Bogu, radości i śmiechu. Pięć milionów Żydów zostanie wymordowanych".
Pragnę w tym miejscu przypomnieć, że konspiracyjna broszurka ukazała się w 1942 roku. Potwierdzają to listy, jakie otrzymałem po moim artykule od ludzi, którzy ją czytali podczas okupacji. Zakładając przez chwilę, że mamy do czynienia z apokryfem, można zrozumieć zgodność tekstu z wydarzeniami minionymi, ale o klęsce, jaką Hitler poniesie w Rosji, ani o liczbie ofiar Holokaustu wówczas jeszcze przecież nie wiedziano! Przyznaję, że gdy proroctwo franciszkanina czytałem po raz pierwszy, największe wrażenie wywarło na mnie zdanie: "Nad krajem kwitnącej wiśni chmura ogniem ziejąca obróci w gruzy południe i środek wyspy". Przecież to wizja bomb atomowych, zrzuconych w sierpniu 1945 na Hiroszimę i Nagasaki...
Na tym trafność przepowiedni bynajmniej się nie kończy. Dowiadujemy się oto, że "wiele klęsk spotka Anglię i oderwą się od niej kraje zamorskie". Następne zdanie brzmi: "Wielka Rosja rozpadnie się na małe państewka". Przyznaję, że właśnie to zdanie, przeczytane przeze mnie 35 lat temu, spowodowało, że w trafność ową po raz pierwszy zacząłem powątpiewać.
I tak oto dochodzimy do ustępu poświęconego Polsce i mieszkańcom tej ziemi:
"Wiele zdrajców wygnanych zostanie z kraju polskiego, a potem zabierze się Polska do oczyszczenia z Żydów. Najwyżej wyniesie Pan Bóg Polaków, gdyż dadzą światu wielkiego Papieża.
Pod hegemonią Polski połączą się Słowianie i utworzą zachodnio-słowiańskie państwo-mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nissa, m[orze] Adriatyk, m[orze] Czarne, Dniepr, Dźwina i Bałtyk. Polska zawsze zostanie.
Wielki mąż Ameryki roztoczy nad nią przemożną opieką, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie".
Świetnie pamiętam moją reakcję, gdy to przeczytałem około 1970 roku. Pomyślałem sobie, że owo zdanie o papieżu Polaku zmniejsza wartość całego proroctwa! Pisząc artykuł w 1992 roku, nie chciałem wspomnieć o wzmiance jednoznacznie kojarzącej się z haniebnym marcem 1968. Podkreślałem, co prawda, że w przepowiedni jest mowa o Odrze i Nysie, natomiast pominąłem ustęp poświęcony prezydentowi Stanów Zjednoczonych, trzymającemu nad Polską tarczę ochronną.
Autorzy konspiracyjnej broszurki puszą: "Przepowiednie ojca Ludwika Rocca omawiane były w 1868 roku. Krytycy uznali je za stek bzdurstw, a czasopismo niemieckie «Freiheit» w Gracu [w] 1869 r. drwiło z tych przepowiedni, w których katolicki mnich tylko Polsce wielkość przepowiada. Książka ta dr. Johannsena znajduje się w Bibliotece Narodowej w Wiedniu pod nr 427314".
Po wyborze papieża Polaka postanowiłem przeczytać wspomniany w konspiracyjnej broszurze artykułu z "Ilustrowanego Kuriera Codziennego". Nosi on tytuł: "Prorok z Góry Synai. Przepowiedział w roku 1849 los dzisiejszej Europy. Polska stanie się jednym z pierwszych mocarstw Europy". Gazeta powołuje się na wydaną w Wiedniu książkę dr. Johannesa (nie Johannsena) i podaje taką samą jak w broszurze sygnaturę.
W prasowej wersji przepowiedni jest mowa o "bratobójczej wojnie", jaka wybuchnie "w całej Europie" i o tym, że "Rosja będzie widownią wielkich okrucieństw.[...] Rodzina cesarska, cala szlachta i część duchowieństwa będą wymordowane", a "państwo rosyjskie rozpadnie się na różne państewka. Polska jednak odzyska niepodległość i stanie się jednym z pierwszych wielkich mocarstw Europy". Znajdziemy tu też dość zaskakującą informację, że autorem przepowiedni "był Niemiec z pochodzenia". w artykule nie podano imienia i nazwiska zakonnika, a jedynie jego inicjały "L.R.". Dowiadujemy się za to, że proroctwo dokonało się w klasztorze na górze Synaj oraz, że asystowali przy nim bracia Fascinietti i August. Najbardziej zaskakujące jest jednak to, że brak tu nie tylko jakiejkolwiek wzmianki o papieżu Polaku, ale także o wydarzeniach związanych z drugą wojną światową i okresem po 1945 roku.
W tej sytuacji zrozumiałe jest, że postanowiłem dotrzeć do przechowywanej w Wiedniu broszury dr.Johannesa. Egzemplarz w tamtejszej Bibliotece Narodowej rzeczywiście nosi znaną nam już sygnaturę i ogólnie można powiedzieć, że publikacja IKC stanowi dość wierne tłumaczenie tych jej fragmentów, które dotyczą przepowiedni "brata L.R." (i tu brak imienia i nazwiska). Okazuje się jednak, że w broszurze podano inną i przy tym dokładną datę śmierci franciszkanina, 15 sierpnia 1840 roku. Oznacza to mniejszą precyzję przepowiedni w wersji z broszury konspiracyjnej z 1942 roku, mówiących o momencie wybuchu obu wojen światowych. Zważywszy, że wszędzie zostało zaznaczone, że mnich w chwili śmierci miał lat 92 bez trudu można podać lata jego życia: 1748 - 1840. Przyjmując, że rzeczywiście był to Ludovico Rocca i że istnieją spisy franciszkańskich braci zakonnych, nie powinno być trudności z weryfikacją tych danych.
Skoro w broszurze wiedeńskiej nie ma ani słowa o papieżu Polaku, to należało szukać dalej w Rzymie, pamiętając, że w naszym druku konspiracyjnym wspomina się o odpisaniu przepowiedni "z książki wydanej przez Drukarnię Narodową Watykanu w 1853 roku". Nie bez trudności udało mi się uzyskać zgodę na zajrzenie do katalogów Biblioteki Watykańskiej. Choć znalazłem tam aż kilku autorów o nazwisku Rocca, a nawet bodajże trzech o imieniu Ludovico, ani jedna pozycja nie była związana z przepowiednią i zbliżoną datą publikacji. Na tym moje możliwości dalszego poszukiwania źródła informacji, podanego w podziemnej broszurce z 1942 roku, wyczerpały się.
Nadmienić jednak pragnę, że w wydanej w 1990 roku książce "Świat w oczach jasnowidzów" Stefan Budzyński pisze: "W archiwum watykańskim znajduje się dokument, którego autorem jest Ludwik Rocco, franciszkanin z góry Synaj. Dokument ten sporządzono w 1849 roku, na krótko przed śmiercią jej autora". Dalej następuje streszczenie tekstu z konspiracyjnej broszury, bez podania jej tytułu i daty wydania. Jak dotąd nikomu nie udało się ustalić, skąd w okupowanej Polsce w 1942 roku zaczerpnięto wiadomość, że autor przepowiedni z połowy poprzedniego stulecia nazywał się Ludovico Rocca i że w przepowiedni tej znalazło się proroctwo o papieżu Polaku.
Po moim artykule w "Polityce" otrzymałem sporo listów. Najważniejszy z nich przesłała nauczycielka ze Skierniewic Maria Świercz, która przekazała mi w darze kserokopię przechowywanej przez nią broszurki "Mówią wieki". Krzysztof Kwaśniewski z Poznania pisał: "Pamiętam tę przepowiednię, rozpowszechnianą w maszynopisie w Bochni około 1942 roku. Ufać muszę tylko pamięci, bo tekstu rozpowszechnianego na zasadzie «podaj dalej» nie odpisałem. z pewnością jednak pamiętam dosłowne sformułowanie: «Najwyżej wyniesie Pan Bóg Polaków, gdyż dadzą światu wielkiego Papieża»". Pisze W. Kroszczyński z Warszawy: "Przepowiednia, o której pisał Pan w «Polityce», wydaje mi się najdziwniejszą sprawą, z jaką się spotkałem w życiu. Czytałem ją chyba w czasie okupacji i zapamiętałem fragment o Japonii: «chmura ziejąca ogniem zniszczy południe i środek wysp». [...] Przepowiednia [...] musiała zrobić silne wrażenie na ojcu znanego mi chłopca, skoro zatelefonował do Wiednia, by sprawdzić, że istotnie znajduje się tam przytoczony w tekście «odnośnik literaturowy»". Jan Zamorski z Katowic przysłał mi odpis proroctwa franciszkanina, z którym zapoznał się w Rzeszowie w 1943 roku.
W latach 1992-93 proroctwo przytoczono w kilku książeczkach. Stephen Lassare (Odkryte sekrety przeszłości. Proroctwa, przepowiednie, wizje jasnowidzów) powołuje się co prawda na IKC, jednakże streszcza fragment konspiracyjnej broszury. z kolei Zbigniew Przybylak (Dobre proroctwa i przepowiednie dla Polski), podając jako datę śmierci mnicha rok 1840, bądź zapoznał się z broszurą dr. Johannesa, bądź zna mój artykuł, choć go nie cytuje.
Tę samą datę znajdziemy w książeczce "Przepowiednie a czasy obecne" salwatorianina ojca Flawiana Niebiańskiego, wydanej w 1943 roku w Stanach Zjednoczonych. To, że autor nie mógł znać wiedeńskiej broszury, jest niemal pewne. Tym, kto jako pierwszy zapoznał Polaków z proroctwem Franciszkanina, ewidentnie na podstawie lektury broszury dr. Johannesa, był Józef Chociszewski, autor wydanego w Poznaniu w 1877 roku dzieła "Polska Sybilla, czyli zbiór objawień, proroctw i przepowiedni, tyczących się mianowicie Kościoła katolickiego, Polski i Słowiańszczyzny". Ze starych ksiąg, z różnych pism i z ust ludu zebrał i spisał. Miało ono potem wznowienia.
Warto może przypomnieć, że z 1939 roku pochodzi wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Modlitwa za pomyślny wybór papieża", z taką oto ostatnią zwrotką:
O to, Królowo, schodząc w serca głębię,
błagam, słuchając, co mówi Duch Boży:
nowe papiestwo jak dąb się rozłoży
przy polskim dębie.
Przed kilku laty poprosiłem prof. Jerzego Kłoczowskiego o przekazanie papieżowi Janowi Pawłowi II informacji o proroctwie Ludovica Rocci. Otrzymałem zapewnienie, że to uczynił.
---------------------------
TOMASZ SZAROTA (ur. 1940) - profesor w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk w Warszawie, kierownik Pracowni Dziejów Polski po roku 1945. Ostatnio opublikował U progu Zagłady. Zajścia antyżydowskie i pogromy w okupowanej Europie. Przygotowuje książkę Naloty na Warszawę i Drezno - względy wojskowe czy zbrodnia wojenna?



Przewidział wojny, Holokaust i Jana Pawła II. Według jego wizji wkrótce staniemy się potęgą!

niewiarygodne.pl 25.09.2013
Jego sławy nie można równać z popularnością Nostradamusa czy świętego Malachiasza, ale pod względem skuteczności oraz szczegółowości swoich wizji bił wielu wieszczów na głowę. Ludwik Rocca był franciszkaninem, a swoje objawienia zaczął ujawniać dopiero pod koniec ziemskiego żywota. Wiele z tych niezwykłych obrazów dotyczyło Polski.

Wszystko zaczęło się po tym, gdy jako 92-letni starzec odwiedził Ziemię Świętą. Tuż po tym ważnym w swoim życiu wydarzeniu jego towarzysze zauważyli, że Ludwik stał się apatyczny. Stan ten trwał sześć tygodni. Potem franciszkanin wyraził dość zaskakującą prośbę - chciał, aby dniem i nocą towarzyszyło mu dwóch zakonników. Zadaniem współbraci miało być zapisywanie każdej wypowiedzi, która padała z jego ust. Jak sam bowiem twierdził, Bóg przemawiał za jego pośrednictwem, obwieszczając przyszłe wydarzenia.
Zajście to miało miejsce w roku 1849, zaledwie tydzień przed śmiercią Rocci.
Jednym z wielkich historycznych wydarzeń, które w stu procentach pokryło się z wizją franciszkanina, był wybuch I wojny światowej. Rocca zapowiedział, iż 65 lat po jego śmierci, czyli w roku 1914, rozpocznie się, ogromna zawierucha wojenna, niosąca śmierć na Półwyspie Bałkańskim, gdzie dojdzie do zamachu i zabójstwa jednego z członków rodziny panującej, wywodzącej się z linii Habsburgów. Zakonnik opowiadał o wszystkich tych wydarzeniach ze szczegółami. Większość z jego zapowiedzi zrealizowała się w najmniejszym nawet ułamku.

Jeszcze bardziej szczegółowo opowiedział brat Ludwik o tym, co się stanie dokładnie 90 lat po jego śmierci. II wojnę światową zapowiedział jako kolejne przerażające wydarzenie, które w krótkim czasie doświadczy ludzkość. I tutaj czas, na jaki przypaść miały owe zajścia, pokrył się w pełni z treścią zapowiedzi - tak, jak to widział duchowny, wojna, której zasięg objął ludzi na całej niemal Ziemi, wybuchła ponownie w 1939 r. Według słów przepowiedni, konflikt ten miał być straszny, a areną jego działań miał stać się cały świat.
W swojej przepowiedni brat Ludwik zapowiedział pojawienie się samolotów i czołgów, które w wizji przybrały postać żelaznych ptaków i smoków, a które to właśnie podczas II wojny światowej po raz pierwszy miały zostać w większości wykorzystane. Przepowiedział również pojawienie się Hitlera, którego nazwał wodzem-szaleńcem, związanym z antychrystem. Ów obłąkaniec miał doprowadzić Niemcy do klęski i poniżenia.

Za swojego życia Rocca zapowiedział też inne wydarzenia związane z II wojną światową, a mianowicie porażkę państw Osi oraz zmianę frontu przez Sowietów i przystąpienie do aliantów. Franciszkanin przewidział również liczbę ofiar Holokaustu. Według jego wizji, śmierć miało ponieść 5 milionów Żydów. Doskonale wiedział też, w jaki sposób wojna się zakończy - założył bowiem, że ten rozdział w historii ludzkości zostanie zamknięty poprzez zrzucenie bomb nuklearnych na dwa japońskie miasta: Hiroszimę i Nagasaki. Treść tej wizji brzmiała następująco: "Nad Krajem Kwitnącej Wiśni chmura ogniem ziejąca obróci w gruzy południe i środek wyspy".
Wizje franciszkanina były niezwykle interesujące szczególnie z naszego punktu widzenia. W wielu swoich przepowiedniach często wspominał on bowiem o naszym kraju i wydarzeniach, jakie mają się w nim rozegrać. Do dziś olbrzymie wrażenie na komentatorach jego proroctw robi zapowiedź wyboru papieża z Polski. Zgodnie z jego słowami, dając światu głowę Kościoła, która wywodzi się z Kraju nad Wisłą, Bóg miał wywyższyć Naród Polski. W czasach, kiedy wizja została spisana, wywołała ogromne niedowierzanie. Wcześniej, przez wieki, ten dostojny tytuł dzierżyli bowiem przede wszystkim duchowni narodowości włoskiej.

"Najwyżej wyniesie Pan Bóg Polaków, gdyż dadzą światu wielkiego Papieża" - cytuje treść przepowiedni profesor Tomasz Szarota, który wizjom zakonnika poświęcił jeden ze swoich artykułów. Naukowiec przyznał, że z zainteresowaniem zapoznał się z treścią przepowiedni, kiedy przypadkowo natrafił na nią, kiedy poszukiwał materiałów do swojej nowej książki. Ta dotycząca papieża z Polski podważyła wtedy - w jego opinii - wartość treści całego proroctwa. Jak się okazało, niesłusznie. Według przepowiedni brata Ludwika, Polska, stać się miała jednym z potężniejszych krajów w Europie, a pod jej zwierzchnictwem miały się zjednoczyć kraje słowiańskie. Zjednoczeni Słowianie mieli wspólnymi siłami wypędzić Turków z Europy. Co ciekawe, Polska ma ostatecznie odzyskać swojego króla, który będzie wywodził się z dawnego rodu książęcego. Zakonnik wyjawił też, że nasz kraj stanie się tak ważny, że języka polskiego będą nauczać na uczelniach całego świata.

"Pod hegemonią Polski połączą się Słowianie i utworzą zachodnio-słowiańskie państwo-mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Morze Czarne, Dniepr, Dźwina i Bałtyk. Polska zawsze zostanie. Wielki mąż Ameryki roztoczy nad nią przemożną opieką, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie" - brzmi cytowana przez naukowca treść przepowiedni.
Jak stwierdził historyk, właśnie ze względu na wizję, zgodnie z którą Polska ma się stać potęgą, a należy przecież pamiętać, że naszego kraju nie było wówczas na mapach, przepowiednie Ludwika Rocci stawały się wielokrotnie w przeszłości obiektem drwin.

Spośród fascynujących i jakże trafnych - dziś już można tak powiedzieć - przepowiedni brata znajdują się także te, które założyły koniec wielkiej potęgi kolonizacyjnej Anglii czy rozpad wielkiej Rosji, która podzieli się na mniejsze części.

Co nas może czekać w przyszłości? Marny los, jak wynika z przepowiedni, czeka Włochy, której piękne miasta zostaną zrujnowane. Nie można też wykluczyć, bazując na wizjach duchownego, że Watykan przestanie być siedzibą papieża, który "będzie uciekał po zwłokach kardynałów". Źle ma się też dziać w Anglii, która zostanie podbita przez Irlandię i Szkocję. Do zjednoczenia ma dojść natomiast na Półwyspie Iberyjskim, gdzie zunifikować mają się Portugalia i Hiszpania.

(rc/ac/niewiarygodne.pl)

PRZEPOWIEDNIE

Lodovic Rocca

(1849)

Był zakonnikiem franciszkańskim. Tuż przed śmiercią, przy pomocy dwóch księży, brat Rocca przekazał na piśmie proroctwa dotyczące przyszłych losów państw europejskich:
Polska i Słowianie
Polska powstanie wolna i będzie jednym z najpotężniejszych mocarstw w Europie. Pod hegemonią Polski Słowianie połączą się i utworzą własne katolicko-Słowiańskie mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne, Dniepr i Dźwina. Wspólnie wypędzą Turków z Europy. Z Konstantynopola zniknie Półksiężyc, a zapanuje z powrotem Krzyż. Przy końcu wojny europejskiej czarny lud przyjdzie Polsce z pomocą, w czasie gdy liście z drzew opadać zaczną. Z gruzów i popiołów powstanie Polska i dojdzie wreszcie do porządku i spokoju w sprawach wewnętrznych. Będzie mieć swojego króla z prastarego rodu książęcego, krwi słowiańskiej, o wielkim umyśle i duchu, a języka polskiego uczyć się będą na wszystkich uczelniach świata. Wielu zdrajców zostanie wygnanych z granic Polski. Najwyżej Bóg wyniesie Polaków, gdy dadzą światu wielkiego papieża. Polska zawrze wieczną przyjaźń z Turcją, która po wieki zachowana będzie. Wielki mąż z Ameryki roztoczy nad jej granicami swoją przemożną opiekę, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie".
Włochy
Italio, ty piękny kraju! Płaczę nad tobą i nad twoim losem. Wiele kwitnących miast i zamków padnie w gruzy. Najstraszniejsza z rewolucji wygubi połowę ludności, część arystokracji, wódz i duchowieństwo zostaną wymordowani. A gdy Zmartwychwstanie dzwonić będą, papież będzie uciekał po zwłokach kardynałów . Wielu synów Germanii grób swój tam znajdzie [...].
Na Dalekim Wschodzie
Płomień i zaraza. Walki i zbydlęcenie poróżnią rasy. Ziemia, powietrze i woda - wspólnym grobem. A gdy żółty najeźdźca wyląduje na ziemi człowieka o stalowej woli i nogach, jedna z trzech wielkich cór kraju smoka chytrym podstępem rzuci liliową chryzantemę pod nogi swemu narodowi. Ale przed tym widzę nad Krajem Kwitnącej Wiśni chmurę ogniem ziejącą, która obróci w gruzy południe i środek wyspy. Kraj Czarnej Pagody [Indie] zdobędzie wreszcie niepodległość, dopomagając do zwycięstwa swoim byłym władcom, zdobywając przez to ich wieczną przyjaźń".
Anglia
Po naporze germańskim tylko Anglia ostoi się, aby nieść kaganek starej kultury przez kraje Europy. Jednak za swą zniewieściałość i opieszałość ukarana zostanie mężem stanu, który swoim gadulstwem wszystkie ich zamiary zdradzać będzie, przez co wiele klęsk ją spotka i oderwą się od niej kraje zamorskie. Anglia, owo państwo handlarzy, którzy dla zysku popierają wszelkie zbrodnie, stanie się widownią najstraszniejszych okrucieństw".
Irlandia i Szkocja
Zawojują Anglię i ją zniszczą. Rodzinę królewską wypędzą, a połowa narodu zostanie wymordowana. Zapanuje tam nędza [...]".
Francja
Zaplątana zostanie w zagraniczną wojnę. Gdy tylko wojna ta się skończy, wybuchnie powstanie, rewolucja, podczas której zamordowany zostanie prezydent kraju. W czasie tych wydarzeń rozleje się bardzo dużo krwi. Większa część Paryża zostanie w czasie wojny i rewolucji spalona, zamieniona w popiół. Posiadłości w Algierze oderwą się całkowicie od Francji, a wtedy wyniesiony zostanie na tron człowiek z plemienia lamparta. W Afryce będzie rządził afrykański książę, który chwilowo będzie przebywał we Francji. On rozszerzy religię katolicką. Francja odrodzi się ze skutków rewolucji komunistycznej przez nowe powstanie, na którego czele stanie Galijczyk z rodu Bourbonów. Nie zdążą więzień budować z cegieł, ale z desek - takie będzie przepełnienie więzień, a zdrajcy będą musieli w pocie czoła odpracowywać swoje winy".
Rosja
Stanie się widownią najstraszniejszych okrucieństw. Rozegrają się tu najcięższe walki. Wiele wsi i miast będzie zburzonych. Krwawa rewolucja wytępi połowę ludności. W Petersburgu i Moskwie trupy przez pewien czas będą leżały nie pogrzebane. Państwo rosyjskie rozpadnie się na rozmaite kraje".
Austria
Czcigodna monarchia po wielu krwawych walkach rozpadnie się. Jednak duch opiekuńczy tego starożytnego rodu ustrzeże dynastię. Wiedeń dwa razy będzie oblężony a gdy ściągnie nienawiść wielu narodów, nawiedzi go straszna klęska, gdyż opustoszeje, a wielkie pałace będą stać puste. Na placu św. Stefana trawa rosnąć będzie po kolana".
Kraje niemieckie
Kraje niemieckojęzyczne połączą się z państwem niemieckim. Nie utrzymają się jednak w Niemczech żadne królestwa i księstwa, a tylko jedna gałąź z cesarskiego pnia będzie nosić koronę. Przywódca ten umocni Niemcy i pod jego mądrym panowaniem zapanuje zgoda i dobrobyt, ponieważ Bóg jest z tym domem królewskim [dalej jest w tekście przeskok do końcowych dziejów Niemiec].
[...] Prusakom tylko tylu żołnierzy zostanie, ilu się zmieści pod jednym dębem. Nie zginą jednak, aby pamięć o nich zostata zachowana do trzeciego pokolenia. Pozostanie im Brandenburgia. Po 30 latach będą wymazani z karty Europy".
Jerozolima
Stanie się na powrót stolicą królewską i uszczęśliwi te kraje. Da im zbawienie i błogosławieństwo. Król egipski umrze, a kraje te będą odbierały dobrodziejstwa z Jerozolimy
Hiszpania i Portugalia
Mają jeszcze wielką winę krwi do zmycia, częściowo z powodu okrucieństwa, z jakim zdobywały Amerykę. Za to, że dla próżnego blasku złota w tak okrutny sposób wymordowały tylu ludzi. Częściowo również dlatego, że w Afryce niewinnych ludzi zamieniały w niewolników i sprzedawały jak bydło. Możni zostaną wymordowani. Następnie oba te kraje zjednoczą się i utworzą wspólną republikę. Zapanuje pokój i porządek, a religia katolicka rozkwitnie w całej pełni".
Był zakonnikiem. Tuż przed
śmiercią, przy pomocy dwóch księży, brat Rocca przekazał na piśmie
proroctwa dotyczące przyszłych losów państw europejskich:

    W sześćdziesiąt lat po mojej śmierci rozpocznie się wojna morderstwem na Bałkanach, gdzie zginie potomek panujących Habsburgów. Wybuchnie wojna z całą siłą niemiecką, która zakończy się po czterech latach. Cesarz niemiecki zechce położyć pod swe nogi całą Europę. I Bóg dopuści, że na początku odniesie zwycięstwo. Będą poważne zniszczenia na zachodzie w Belgii, Francji, bo tamtędy wojska niemieckie przechodzić będą, zostawiając po sobie zgliszcza. Przekleństwo podwójne spadnie na Niemcy za zniewagę świątyń i mordowanie sług bożych. Będą oni nosić na swych szatach hasło "Bóg z nami", a to będzie bluźnierstwem, bo rzeczy, które oni czynić będą, równać się będą czynom Antychrysta.
    Skaże Pan Bóg również Francje i upokorzy za nie szanowanie kościołów, a to będzie dopiero początek kary. Niemcy dojdą do stolicy Francji, potem będą się cofać, następnie znów zwyciężać, ale po małym skoku nastąpi błyskawiczny upadek.
    Rosje strasznie Bóg ukarze i własnym mieczem karę od swoich odbierze. Car zginie od swoich poddanych. Nikt nie odniesie zwycięstwa zaborczego. Nowe małe państwa powstaną.
    W około dziewięćdziesiąt lat po mojej śmierci wybuchnie wojna bratobójcza w Europie, która ogarnie cały świat. Z nieba, z głębi ziemi ogień żelazem wytryśnie, krew lać się będzie strumieniami. Największe spustoszenie uczynią żelazne ptaki, które warkotem skrzydeł pomagać będą walczącym szerząc spustoszenie. Żelazne smoki obrócą w perzynę płn. Europy. Wówczas Słowianie krwią swoją wypisywać będą niesłychane niesprawiedliwości, Niemców, których do ostatniego upodlenia doprowadzi wódz szaleniec, Żyd z pochodzenia.
    Groza tej wojny będzie tak wielka, że wielu ze strachu rozum postrada. Widzę rzekę krwi pełną, płonące stepy, góry trupów pod śniegiem, zwierzęcą trwogę wywołaną przez najeźdźców. Marsz i odwrót i znowu marsz na zagładę. Trzy potęgi, którym zdawało się że nic im się nie oprze, zostaną złamane w kraju, gdzie od lat zapomniano o Bogu, radości, uśmiechu. Zostanie wymordowanych pięć milionów Żydów. Kiedy zdawać się będzie, że grób zagrozi Europie, Bóg przyjdzie z pomocą. Widzę oszalały pęd na zachód, a tam ptaki żelazne, spuszczają swe dzieci. Widzę klęskę ziemi Francuzów. Piękna Italio nad tobą też płacze i nad Twoim losem.
    Na dalekim wschodzie płomienie i zaraza. Walka i zbydlęcenie poróżnią rasy. Żółty najeźdźca, gdy wyląduje na ziemi człowieka o stalowej woli, jedną z trzech cór wielkich Kraju Smoka, chytrym podstępem rzuci pod nogi swemu narodowi liliową chryzantemę. A oto widzę nad Krajem Kwitnącej Wiśni chmurę ogniem ziejącą, która obraca w ruinę południe i środek wyspy. Kraj Czarnej Pagody zdobędzie wreszcie niepodległość.
    Po potopie germańskim jedynie Anglia ostanie się by nieść kaganek starej kultury poprzez kraje Europy.
    Wielka Rosja rozpadnie się na małe państewka. Po wojnach z gruzów i popiołów powstanie Polska. Nie minie lat pięćdziesiąt. Polska będzie miała swojego króla z prastarego rodu książęcego, krwi Słowian, o wielkim umyśle i duchu; a języka polskiego uczyć się będą na wszystkich uczelniach świata. Wszyscy wrócą do porządku i spokoju. Poza krajowe posiadłości, kolonie od wielu się oderwą. Jedynie czarny ląd zostanie podzielony między Polskę a Anglie. Wielu zdrajców zostanie wygnanych z granic Polski. Najwyżej zaś Bóg wyniesie Polaków, gdy dadzą światu wielkiego Papieża. Pod hegemonią Polski, Słowianie połączą się i utworzą własne, wschodnie mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Bałtyk, Morze Czarne, Dniepr, Dzwina. Polska zawrze wieczną przyjaźń z Turcją, która po wieki zachowana będzie. Wielki mąż Ameryki roztoczy nad jej granicami swoją przemożną opiekę, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie.


Inny tekst jego przepowiedni





Przewidział wojny, Holokaust i Jana Pawła II. Według jego wizji wkrótce staniemy się potęgą!

niewiarygodne.pl 25.09.2013
Jego sławy nie można równać z popularnością Nostradamusa czy świętego Malachiasza, ale pod względem skuteczności oraz szczegółowości swoich wizji bił wielu wieszczów na głowę. Ludwik Rocca był franciszkaninem, a swoje objawienia zaczął ujawniać dopiero pod koniec ziemskiego żywota. Wiele z tych niezwykłych obrazów dotyczyło Polski.

Wszystko zaczęło się po tym, gdy jako 92-letni starzec odwiedził Ziemię Świętą. Tuż po tym ważnym w swoim życiu wydarzeniu jego towarzysze zauważyli, że Ludwik stał się apatyczny. Stan ten trwał sześć tygodni. Potem franciszkanin wyraził dość zaskakującą prośbę - chciał, aby dniem i nocą towarzyszyło mu dwóch zakonników. Zadaniem współbraci miało być zapisywanie każdej wypowiedzi, która padała z jego ust. Jak sam bowiem twierdził, Bóg przemawiał za jego pośrednictwem, obwieszczając przyszłe wydarzenia.
Zajście to miało miejsce w roku 1849, zaledwie tydzień przed śmiercią Rocci.
Jednym z wielkich historycznych wydarzeń, które w stu procentach pokryło się z wizją franciszkanina, był wybuch I wojny światowej. Rocca zapowiedział, iż 65 lat po jego śmierci, czyli w roku 1914, rozpocznie się, ogromna zawierucha wojenna, niosąca śmierć na Półwyspie Bałkańskim, gdzie dojdzie do zamachu i zabójstwa jednego z członków rodziny panującej, wywodzącej się z linii Habsburgów. Zakonnik opowiadał o wszystkich tych wydarzeniach ze szczegółami. Większość z jego zapowiedzi zrealizowała się w najmniejszym nawet ułamku.

Jeszcze bardziej szczegółowo opowiedział brat Ludwik o tym, co się stanie dokładnie 90 lat po jego śmierci. II wojnę światową zapowiedział jako kolejne przerażające wydarzenie, które w krótkim czasie doświadczy ludzkość. I tutaj czas, na jaki przypaść miały owe zajścia, pokrył się w pełni z treścią zapowiedzi - tak, jak to widział duchowny, wojna, której zasięg objął ludzi na całej niemal Ziemi, wybuchła ponownie w 1939 r. Według słów przepowiedni, konflikt ten miał być straszny, a areną jego działań miał stać się cały świat.
W swojej przepowiedni brat Ludwik zapowiedział pojawienie się samolotów i czołgów, które w wizji przybrały postać żelaznych ptaków i smoków, a które to właśnie podczas II wojny światowej po raz pierwszy miały zostać w większości wykorzystane. Przepowiedział również pojawienie się Hitlera, którego nazwał wodzem-szaleńcem, związanym z antychrystem. Ów obłąkaniec miał doprowadzić Niemcy do klęski i poniżenia.

Za swojego życia Rocca zapowiedział też inne wydarzenia związane z II wojną światową, a mianowicie porażkę państw Osi oraz zmianę frontu przez Sowietów i przystąpienie do aliantów. Franciszkanin przewidział również liczbę ofiar Holokaustu. Według jego wizji, śmierć miało ponieść 5 milionów Żydów. Doskonale wiedział też, w jaki sposób wojna się zakończy - założył bowiem, że ten rozdział w historii ludzkości zostanie zamknięty poprzez zrzucenie bomb nuklearnych na dwa japońskie miasta: Hiroszimę i Nagasaki. Treść tej wizji brzmiała następująco: "Nad Krajem Kwitnącej Wiśni chmura ogniem ziejąca obróci w gruzy południe i środek wyspy".
Wizje franciszkanina były niezwykle interesujące szczególnie z naszego punktu widzenia. W wielu swoich przepowiedniach często wspominał on bowiem o naszym kraju i wydarzeniach, jakie mają się w nim rozegrać. Do dziś olbrzymie wrażenie na komentatorach jego proroctw robi zapowiedź wyboru papieża z Polski. Zgodnie z jego słowami, dając światu głowę Kościoła, która wywodzi się z Kraju nad Wisłą, Bóg miał wywyższyć Naród Polski. W czasach, kiedy wizja została spisana, wywołała ogromne niedowierzanie. Wcześniej, przez wieki, ten dostojny tytuł dzierżyli bowiem przede wszystkim duchowni narodowości włoskiej.

"Najwyżej wyniesie Pan Bóg Polaków, gdyż dadzą światu wielkiego Papieża" - cytuje treść przepowiedni profesor Tomasz Szarota, który wizjom zakonnika poświęcił jeden ze swoich artykułów. Naukowiec przyznał, że z zainteresowaniem zapoznał się z treścią przepowiedni, kiedy przypadkowo natrafił na nią, kiedy poszukiwał materiałów do swojej nowej książki. Ta dotycząca papieża z Polski podważyła wtedy - w jego opinii - wartość treści całego proroctwa. Jak się okazało, niesłusznie. Według przepowiedni brata Ludwika, Polska, stać się miała jednym z potężniejszych krajów w Europie, a pod jej zwierzchnictwem miały się zjednoczyć kraje słowiańskie. Zjednoczeni Słowianie mieli wspólnymi siłami wypędzić Turków z Europy. Co ciekawe, Polska ma ostatecznie odzyskać swojego króla, który będzie wywodził się z dawnego rodu książęcego. Zakonnik wyjawił też, że nasz kraj stanie się tak ważny, że języka polskiego będą nauczać na uczelniach całego świata.

"Pod hegemonią Polski połączą się Słowianie i utworzą zachodnio-słowiańskie państwo-mocarstwo Europy, którego granicami będą: Odra, Nysa, Adriatyk, Morze Czarne, Dniepr, Dźwina i Bałtyk. Polska zawsze zostanie. Wielki mąż Ameryki roztoczy nad nią przemożną opieką, pod którą w wielkiej szczęśliwości królować będzie" - brzmi cytowana przez naukowca treść przepowiedni.
Jak stwierdził historyk, właśnie ze względu na wizję, zgodnie z którą Polska ma się stać potęgą, a należy przecież pamiętać, że naszego kraju nie było wówczas na mapach, przepowiednie Ludwika Rocci stawały się wielokrotnie w przeszłości obiektem drwin.

Spośród fascynujących i jakże trafnych - dziś już można tak powiedzieć - przepowiedni brata znajdują się także te, które założyły koniec wielkiej potęgi kolonizacyjnej Anglii czy rozpad wielkiej Rosji, która podzieli się na mniejsze części.

Co nas może czekać w przyszłości? Marny los, jak wynika z przepowiedni, czeka Włochy, której piękne miasta zostaną zrujnowane. Nie można też wykluczyć, bazując na wizjach duchownego, że Watykan przestanie być siedzibą papieża, który "będzie uciekał po zwłokach kardynałów". Źle ma się też dziać w Anglii, która zostanie podbita przez Irlandię i Szkocję. Do zjednoczenia ma dojść natomiast na Półwyspie Iberyjskim, gdzie zunifikować mają się Portugalia i Hiszpania.

(rc/ac/niewiarygodne.pl)
Szanowny , słuchając Pan wypowiedzi na temat brexitu, przypomniał mi się fragment przepowiedni L.Rocca o podbiciu Anglii przez Irlandie i Szkocję. Kto wie może i on rzeczywiście dużo widział.

Pozd.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

DIAGNOZOWANIE LUDZI I KOLEJNE POTENCJAŁY ADEKWATNE DO SYTUACJI NA ZIEMI .czym się zajmuję

przepowiednie dla polski 2015-ostatni argument -prawda o smoleńsku

ISLAMIŚCI - WOJNA ,TERRORYŚCI ? CZY POKAZANIE NAM PRAWDZIWEGO OKUPANTA oraz lekcja pokory dla Pawła Kukiza

rozmowa z anunnaki o kontroli umysłów nibiru ,ziemi ,strażnikach wolnej woli

30 września Ratunek dla Europy - nadzieja dla europejczyków to Jedność i zrozumienie działań Rosji -przekaz od istoty z ORIONA

PLAN ZŁA-OKUPANTA NA WRZESIEŃ I RESZTĘ ROKU - UPADEK BANKU I PODKRĘCENIE SPIRALI NIENAWIŚCI DO ISLAMISTÓW oraz jak ochronić się przed tym absurdem

analityk Jacques Baud o Ukrainie -prawda która szokuje - Usa,Unia w roli niszczenia kraju

UPADEK EUROPY DLA RATOWANIA DOLARA CZY WYBAWIENIE I TEST WIARY DLA EUROPEJCZYKÓW?