teks do filmu : prekursorzy nowej ery ,czy zatrzymanie systemu było konieczne w taki sposób jak widzimy za oknem
Czy to co teraz widzimy za oknami jest niezbędne i konieczne? Czy mogło wydarzyć się coś inaczej? Dlaczego jest tak dużo żalu, smutku, tak wiele pytań i obaw, że to zmierza w złą stronę?
Odpowiedź jest jedna i bardzo prosta. Zapytajcie siebie i wszystkich, których znacie i zadają wam te pytania:
-Jaka pobudka na świecie by obudziła Was i Ich? ...
Czy noszenie maseczek, używanie kłamstwa dotyczącego covida, tego co się dzieje na świecie jest niezbędne?
- To odpowiadam: A co obudziło by Ciebie i Twoich bliskich lub ludzi w pracy?
I dlaczego wybrano ze wszystkich możliwości tę jedną? No i nagle jest cisza...
Czy znacie jakiś fajny pomysł na obudzenie wszystkich ludzi, wyrwanie ich z normy religijnej, z normy konsumpcjonizmu, normy zarabiania pieniędzy, pracoholizmu, robienia kariery? Czy można zrobić to inaczej? Czy można zrobić coś bardziej genialnego niż to co widzimy za oknem? Czy jest coś takiego?
Skoro wracamy do podstaw naszej egzystencji(nowa era) czyli szacunku do Boskiej Energii, która w nas jest zwanej Duszą, to jak przejawia się ten szacunek w naszym codziennym życiu? Pracoholizmem? Gonitwą za kredytem, dowartościowaniem się jakimiś rzeczami, kłótniami, agresją, irytacją, złością, strachem, lękiem, obawami?
Jaką wartością, jakimi czynami szanuje się Energię Boską w nas samych?
- DBANIEM O WŁASNE ZDROWIE. Dbaniem o świątynię, którą jest Wasze ciało, w którym mieszka Boska Energia.
A co mamy za oknem? - ludzi, którzy chodzą w maseczkach na całym świecie. Te maseczki co przypominają ludziom? Że coś się dzieje na Ziemi. Że jest jakiś szok na Ziemi. Że coś takiego wydarzyło się na Ziemi o czym mówiłem przez wiele, wiele lat, że tak będzie.
Bo przepowiednie typu: "Nastanie reset systemu", "Wszystko co znacie upadnie", "Wszystko co uznaliście za normę religijną, społeczną, ekonomiczną rozsypie się, przejdzie transformację", "Nastanie kasacja systemu" i wiele takich przepowiedni, których powiedziałem, że w 2020 roku będzie to największy rok wstrząsów, który obudzi całą ludzkość. Dojdzie do olbrzymiego wstrząsu na Ziemi. Czy ktoś nie rozumie tych słów?
No są proste. Reset systemu to reset systemu.
Wstrząs na Ziemi to wstrząs na ziemi, taki że trzeba wyrwać wszystkich jak to mówią "z kapci", aby rozsypały się wszystkie programy religijne, wszystkie programy narodowościowe, wszystkie podziały na Ziemi i to jest dopiero początek tego :)
Pytanie brzmi: jaki czyn powoduje szacunek do Energii Boskiej, która w nas jest? Odpowiedź już padła: dbanie o własne zdrowie.
Co jest za oknem w maseczkach? - dbanie o własne zdrowie.
Przypomnienie wszystkim ludziom na świecie, kiedy spojrzą na swoje maseczki, które mają na twarzy, że trzeba dbać o swoje zdrowie, bo tego nie zrobi za nas lekarz, cudowna tabletka, szpital, nikt tylko my sami.
Co się dzieje? Szpitale pozamykane, nie ma łóżek, brakuje lekarzy i pielęgniarek itd. Panika na całym świecie. Do czego to nas zmusza? - do podstaw naszej egzystencji, czyli do dbania o własne zdrowie, czyli oświątynię, w której mieszka Boska Energia.
Czy można wykonać genialniejszy plan na świecie jeżeli chodzi o pobudkę ludzkości?
Czym chcielibyście być pobudzeni? Wojną? Zmianą klimatu taką, że zalewa wszystkie domy? Tworzy trzęsienia ziemi, że znikają małe i duże miasta? Umieralnością miliardów ludzi? Co by Was obudziło? Proste pytanie nie? I prosta odpowiedź.
Zwrócenie uwagi na coś co jest bezcenne i co pozwala w ogóle chodzić po tej planecie, wykonywać jakąkolwiek czynność.
W momencie kiedy mamy zrozumieć podstawę swojego jestestwa, którą zagubiliśmy, bo spójrzmy na siebie ile osó nie dba o swoje zdrowie, nie szanuje. Ma pretensje, że nasze ciało się rozsypuje kiedy oni potrzebują właśnie pracować, właśnie pieniędzy a tu bolą kręgosłupy, rozpadają się stawy, mięśnie, serca, układy trawienne, stresowe.
Co w tym momencie zrobić? No właśnie zacząć od początku. I geniusz Boga polega na tym, że on doskonale wie jak zwrócić uwagę na rzeczywistość wielu, wielu istotom, które stworzył. Jak poprowadzić je do tego aby zaczęli odrabiać swoją lekcję. Zwrócenie nam uwagi poprzez maseczki, że noszenie ich, bycie z nimi to jakiś wstrząs w przestrzeni tak duży, że tego do tej pory nie było.
I szukanie argumentów na depopulację, zniszczenie, itd. oczywiście się odbywają, no bo "ktoś musi być winny", "rządy nam każą" ale jeżeli w Planie Boskim wszystko jest doskonałe, wszystko jest piękne, wszystko prowadzi do Światła, to ze wszystkich możliwości jakie Bóg ma do dyspozycji wybrał tą jedną - zwrócenie nam uwagi na zdrowie czyli na możliwość w ogóle istnienia w polu materii. Prosty genialny sposób.
I co się dzieje z ludźmi? - krzyki, że to zabranie wolności. Kto ją Wam dał? Kto dał wam wolność przy urodzeniu? Kto dał Wam wolną wolę? Kto się odzywa poprzez sumienie? Poprzez moralność? Kto się odzywa poprzez przeczucie - tak zwaną intuicję kiedy coś nie tak chcemy wykonać? Kto nam podpowiada na bierząco? Kto czyni tak zwane cuda w waszym życiu? Kto robi tzw. "nieprawdopodobne to było, niesamowite zjawisko, wydarzenie", "to nie mieści się w głowie". Kto to wszystko robi? Wjakim planie to istnieje? - w Planie Boskim!
Kto się kłóci z Planem Boskim? Prawie wszyscy :) Ja jestem osobą, która się nie kłóci z doskonałością Boga. Natomiast pokazuje, że ze wszystkich możliwości jakie mieliśmy do wyboru aby się obudzić. Ze wszystkich możliwości jakie powstawały przez setki naszych wcieleń, które doprowadziły nas do "czasów ostatecznych", w których istniejemy. Wybraliśmy tą możliwość, skreowaliśmy ją własnymi myślami.
Wielu z nas nie chciało starego systemu i on odchodzi. Odchodzi konsumpcja, redukuje się wszystko oszczędzając wodę, żywność, łączą się z Mamą Ziemią. Co za tym idzie tworzy się coś cudownego, coś pięknego.
Jeżeli komuś brakuje argumentów na temat "co się tworzy?" to proponuję oglądnąć film dokumentalny na Netflixie "Czego nauczyła mnie ośmiornica".
Myślę, że ten film pokaże co nas czeka. Pokaże, że zmiana naszego zachowania spowoduje połączenie fenomenalne, fascynujące z naturą, ze środowiskiem. I nie tylko my się zmienimy ale też zmieni się cała Natura. Ten film naprawdę tworzy niewiarygodne wręcz pokazanie geniuszu Boga.
Padają tam piękne słowa: "stałem się częścią czegoś inteligentniejszego ode mnie, czegoś tak inteligentnego co stworzyło całą przestrzeń, w której żyje ta ośmiornica i wszystkie istoty, zwierzęta, rośliny ze sobą są połączone, to jest inteligencja ponad inteligencję ludzką".
I w tym momencie kiedy ktoś was zapyta co możemy zmienić na świecie? Odpowiem: ZACZNIJCIE OD SIEBIE, a potem zapytajcie się swoich bliskich:
Co Ciebie by zmieniło? Co wyrwało by Cię z poziomu religii? Z widzenia świata poprzez pryzmat jednej religii? Co wyrwało by Ciebie patrzenia poprzez pryzmat Polaka, Niemca, Amerykanina, poprzez pryzmat pracoholika, który ciągle biegnie za pieniądzem, że życie polega na zarabianiu pieniędzy, na dowartościowaniu się rzeczami, na ściganiu się z innymi ludźmi, na udowodnieniu, że jestem lepszy od innych ludzi?
Odpowiedź jest prosta. Czy dokonała by tego wojna? Każdy w wojnie by miał pretensje do tych, którzy to zaczęli. Mielibyśmy winnego. "Ci na nas napadli, ci są winni, itd." "Bóg nas pokarał".
Wojny już były więc doskonale wiemy czym się kończą.
Czy "wyrwało by nas z kapci" wtedy kiedy umarło by miliard, dwa miliardy ludzi na Ziemi? Strach i panika by powstały wtedy i siedzenie w domu przy zamkniętych drzwiach było by tak wielkie, że na Ziemi była by tylko ta energia strachu, paniki i lęku.
Czy program NWO, depopulacji na Ziemi itd. odebraniu nam wolności itd. który jest w głowach wielu ludzi, czy on spowodował by, że ci ludzie uwolnili by się od bycia niewolnikiem.
Oczywiście, że nie, bo żyli by cały czas i żyją takimi wiadomościami, że tylko i wyłącznie czeka ich zagłada. Mają zagładę w głowie więc zagładę rozkładają na życie innych ludzi.
Pytanie brzmi: Czy muszą oni przesyłać maile, sms-y, filmy przez komunikatory do innych ludzi aby tą zagładę kierować na ich życie? Oczywiście, że nie. Ale to robią. Karmią się zagładą, depopulacją i wysyłają to innym ludziom uważając, że robią dobrze dla nich, bo ostrzegają ich przed czym? Przed brakiem wolności, której nie było wcześniej, o której mówiłem w innym filmie.
Ale czy takie wydarzenie jak depopulacja ludzi obudziła by ludzi? Oczywiście, że nie. Dlatego jej nie ma. Jest zwrócenie nam uwagi na to co jest nam bezcenne - na zdrowie.
Czy Bóg mógł zrobić to inaczej? Gdyby mógł to by to zrobił, bo
WSZYSTKIE WYDARZENIA W TYM PLANIE SĄ WŁAŚCIWE i powstaje tylko to co jest właściwe i prowadzi do Światła.
Czy kłócę się z Planem Boskim? Oczywiście, że nie, bo wiem do czego to zmierza. Wiem, że kiedy ludzie nabiorą szacunku do własnego zdrowia, nabiorą też szacunku do innych ludzi. Szacunek to podstawa, z którego zbudowane są wartości Światła. Potem przychodzi akceptacja, zrozumienie, cierpliwość, szlachetność, dobroć i wiele cudownych wartości Światła, które rozświetlają naszą drogę.
Czy noszenie maseczek i to co się dzieje na świecie doprowadzi nas do Złotego Wieku?
Oczywiście, że tak! Bo jest to okres wstrząsu. Okres, w którym wydobywamy się z systemów norm konsumpcji, religii, systemu, który znamy.
Kiedy ktoś spojrzy na swoje życie, życie swoich bliskich i kiedy oni będą mówili o tym, że coś się dzieje na świecie to niech zada im pytanie:
To jak można zmienić Twój światopogląd? Czym można było by zmienić Twój światopogląd skoro żyjesz tyle lat i nie zmieniłeś nic w swoim światopoglądzie? Jesteś w takiej religii, w takiej narodowości, w takiej partii. Uważasz, że wiesz na temat świata tyle.
Ale czy myślisz całym "Globusem", całą Ziemią? Czy myślisz człowiekiem, który poznał wszystkie religie? Który jest wolny od pieniądza? Który nie musi tak mocno biegać za pieniądzem. Który nawet nie układa sie w pieniądz, dowartościowanie się rzeczami.
Czy potrafisz myśleć jak człowiek, który nie posiada zegarka, który żyje w puszczy i jest idealny - połączony z całą naturą? Oczywiście, że nie.
Ale czy można tak myśleć? Oczywiście, że tak, bo rzeczywistość pokazuje, że takie sytuacje są na tej pięknej, kochanej planecie.
I teraz spotyka nas to co ludzie nazywają nieszczęściem, tragedią, smutkiem, żalem itd. I dla jednych jest to szok a dla drugich jest to norma.
Od szesciu lat mówiłem, że tak będzie, że zresetuje się wszystko to co znamy, że mamy czasy ostateczne, że wszystko co znamy upadnie, zmieni się, przetransformuje, że zmienia się to wszystko w coś nowego i coś innego. No i dokładnie siedzimy w tych czasach.
Pytanie brzmi: Czy musimy narzekać na to, że tak się dzieje? Czy możemy wspólnie kreować, aby wszystko to o czym marzymy - o wolności, o lekkiej pracy, która jest przyjemnością, o dobrobycie, aby za rzeczy nie trzeba było płacić, abyśmy mogli je otrzymywać i tworzyć w każdej sytuacji wtedy kiedy są nam potrzebne.
W radiu usłyszałem takie zdanie, że na świecie marnuje się około miliard trzysta ton żywności - to jest tyle żywności ile Polacy potrzebują aby przetrwać 66 lat :)
Zacząłem się śmiać bo liczba 66 pięknie układa mi się tutaj w przejście. Liczby, które podane nam zostały poprostu pokazują co trzeba zmienic na Ziemi, na Świecie.
I tak jak teraz mówi się o tym głośno i nagle wszyscy to zauważają w radiu, w telewizji - mówi się:
"Dbajcie o planetę!'', "Nie marnujcie żywności!", "Szanujcie wodę!" itd.
No to automatycznie nagle zostaje nam jeszcze uszanować jedną rzecz, podstawową rzecz, która wyznacza jestestwo każdego człowieka - NASZE WŁASNE ZDROWIE.
I dlatego uczymy się teraz podstaw szacunku do siebie, do zdrowia, do innych ludzi i zrozumienia, że na Ziemi są czasy nauki. Wracamy do podstaw i tak jak powiedziałem w wielu przepowiedniach - będziemy od nowa uczyć się żyć na Ziemi, bo mamy Nowy Czas na Ziemi, Nową Erę, Nowy Wiek, jak to nazwiecie.
I skoro dobrobyt powiedzmy istniał dla ułamka procent ludzi na Ziemi a teraz ma istnieć dla wszystkich istot na Ziemi, to istoty, które nie zaznały dotąd dobrobytu, nawet nie wiedzą czym są, muszą nauczyć się żyć w dobrobycie i muszą w ogóle wiedzieć czym jest dobrobyt.
Dla wielu ludzi dobrobyt to praca, pieniądz, wycieczka; praca, pieniądz, wycieczka itd. - to jest cały dobrobyt. Kupienie jakiejś rzeczy, cieszenie się nią.
Natomiast kiedy kończy się praca nagle szok! bo kończy się dobrobyt. Nagle człowiek nie wie co ze sobą zrobic. A czy może być tak, że jest wycieczka, wycieczka, wycieczka, praca, która jest przyjemnością, wycieczka, wycieczka, wycieczka? To to się nie mieści ludziom w głowach!
A teraz zadam pytanie wszystkim tym, którym się to nie mieści w głowach:
Czy poznaliście i zwiedziliście całą Ziemię? Czy zwiedziliście oceany? Czy zwiedziliście wnętrza Ziemi? Czy zwiedziliście może Księżyc albo inne planety?
I nagle to wszystko staje się teraz przed nami otwarte. W którym miejscu jest czas na pracę? Czy będziecie chcieli pracować jak do tej pory 8, 10, 12 godzin skoro to wszystko będzie otwarte i dostępne? Więc pytanie jest proste. Jak szybko można zmienić słowo "wolność" z tego co znacie i uznaliście za wolność na słowo wolność-wycieczka, podróże?
A pytanie: "Kto na to będzie wszystko pracował, bo trzeba to tworzyć itd.???"
Jeżeli myślisz przeszłością, teraźniejszością to nie mów o przyszłości. Jeżeli chcesz mówić o przyszłości to myśl przyszłością.
Czy 25 lat temu dzwoniąc przez telefon stacjonarny przyszło Ci do głowy, że będziesz mógł w telefonie oglądać filmy, wysyłać zdjęcia, pisać wiadomości? Oczywiście, że nie. Ale teraz to jest norma. To, że 25-35 lat temu ktoś by Ci powiedział, że przez telefon będziesz mógł robić tak niewyobrażalne rzeczy to oczywiście byłby śmiech itd.
Zarządzać całym domem, pompą ciepła, fotowoltaiką na dachu, zarządzać różnymi systemami, włączać/wyłączać auto, spowodować, że auto samo Cię znajdzie na parkingu, samo zaparkuje. Wystarczy spojrzeć na nowinki Volvo czy Mercedesa czym się ostatnio pochwalili - szok! :)
Więc myśląc o przyszłości myślcie w ten sposób, że urządzenia, technologia będzie taka żeby nie było marnowania czegokolwiek. Nie będziemy kupować rzeczy w promocji, bo one są w promocji. Będziemy je produkowac tylko wtedy kiedy są nam niezbędne do czegoś.
Tak będzie z jedzeniem, tak będzie ze wszystkim czym się otoczymy. Niezbędność rzeczy a nie nadprodukcja, marnowanie energii i rzeczy. I taka jest przyszłość.
Dlatego mamy programy społeczne o oszczędzaniu, dbaniu. I co się dzieje? Mamy oszczędzanie wody - zamknięte baseny. Oszczędzanie żywności - redukcja w restauracjach, hotelach. Wszystko natychmiast idzie przez oszczędność.
Mamy połączyć się z Mamą Ziemią - zmienić klimat - natychmiast wycofanie silników Diesla, benzynowych - tworzenie nowej platformy motoryzacyjnej. Wszystko po to abyśmy mogli przetrwać na tej planecie.
Jeżeli ktoś mnie pyta czy można to było zrobić inaczej zapytajcie Boga. Jeżeli można by było to byśmy w tym uczestniczyli.
A jeżeli idziemy w maseczce i na zewnątrz nie ma takiej pandemii, która "odprowadzała" by nas w miliardach ale jest podniesienie czegoś co przez wiele lat było normą i powiedzmy wirusów grypopodobnych - tak zwanej grypy, która odbierała powiedzmy w cudzysłowiu zdrowie niektórym ludziom a raczej uzupełniała ich brak szacunku do własnego zdrowia, to w tym momencie mamy coś co znamy tylko inaczej pokazane nam przed oczy.
Geniusz Boga jest niezmierzalny i wystarczyło ubrać coś co kiedyś uznaliśmy za normę - grypa była normą, wiele osób chorowało, "odchodziło" itd. A teraz z tej normy stworzono drogę do dbania o własne zdrowie, o własne rodziny, o własny dom.
Mało tego, dzięki temu redukuje się to co nazywaliśmy "muszę iść do pracy", "muszę pracować", "muszę dojechać do pracy", "system bez mojej pracy się rozsypie", "gospodarka tego nie udźwignie".
A tu się okazuje, że można nie pracować, wyłączać system i wszystko nadal trwa. Że można dodrukować pieniądze i nadal to trwa. Więc te wszystkie normy religijne, społeczne jakie znamy się rozsypują przez jedno wydarzenie, przez podstawę naszej egzystencji - zadbaj o siebie.
Kiedy docenisz swoje zdrowie - docenisz zdrowie innych ludzi i takie to proste.
Użyto coś co znamy tylko dodano do tego rzeczy, które ludziom rozbijają programy w głowach. Wiele osób żyło w tak zwanym " betonie systemu" - tak to nazywam i trzeba młotka i to mocnego aby skruszyć ten beton ale uderzenie młota powoduje olbrzymi dźwięk i olbrzymią wibrację. Co kruszy beton? - kropla wody - wystarczy aby cyklicznie padała w to samo miejsce - rozsypie ten beton a jeżeli tych kropel będzie wiele - wszystko sie rozsypie.
I maseczki i to co się teraz dzieje na Ziemi rozsypują betony w umysłach ludzkich. Zobaczcie ile takich "kropel" było w tym roku na temat religii katolickiej, która uznała się za największą. Pokazanie tego, że nie jest święta, ludzie, którzy ją stanowią nie są święci. Wyszło z niej wszystko to czym była.
Narodowości, polityka - nagle okazuje się, że można zupełnie inaczej tworzyc politykę przez słowo "pokój", że mocarstwa nie muszą ze sobą walczyć tylko się jednoczyć. Mogą zamykać wojny i tworzyć wspólną przyszłość, mówić jednym głosem. Nagle się okazuje, że to działa.
Dodruk pieniądza na całym świecie nie rozsypuje gospodarek tylko tworzy przejście dalej. Kolejne programy ekonomiczne upadają. Tak zwana "pandemia", która w mediach, które zasypują nas informacjami o tej pandemii pokazują, że ludzie, którzy "przyspawali się" do telewizora, dla których jest on świętością żyją w swoim świecie, boją się tego. Natomiast internet pokazuje dwie strony medalu, że jest coś na Ziemi, dzieje się coś na Ziemi.
Łącząc zmiany klimatu, łącząc właśnie rozsypanie się tej energii z systemu - z prawdą, z wiedzą, że te czasy były przepowiedziane, że nie byliśmy zaskoczeni tymi czasami, bo wszystkie przepowiednie mówiły o "czasach ostatecznych" i rozsypaniu się tego systemu, który znamy. I wystarczy teraz udźwignąć to wszystko co się dzieje uśmiechem, radością, szczęściem i zrozumiec, że jeżeli będę w tej maseczce kilkanaście godzin czy kilka godzin to o czym myślę?
Aby w niej chodzić całe życie? Czy aby ona jak najszybciej zniknęła z mojej twarzy? Jaką kreację tworzę dla Wszechświata? Aby ona zniknęła z mojej twarzy. A skoro wiem, że aby ona zniknęła z mojej twarzy to muszę stworzyć energię pozytywną i prosić aby wszyscy ludzie odrobili swoją lekcję i zrozumieli po co to było, to kreuję taką przyszłość. Przyszłość szacunku do świata.
Ja sam muszę odrobić lekcję dlaczego mam maseczkę na twarzy i co się dzieje na świecie. Oglądając internet, oglądając telewizję i słuchając innych ludzi a później odrobić tą lekcję i zacząć kreować rzeczywistość. Czyli przejść z "pierwszej klasy szkoły podstawowej", którą jest dbanie o własne zdrowie czyli dbanie o Energię Boską, która we mnie jest. Do tego aby nauczyć się jej słuchać a co za tym idzie zacząć nią kreować rzeczywistość. I cała filozofia tego co teraz dzieje się na Ziemi.
Przywrócenie nas do podstaw. Jesteśmy w "pierwszej klasie podstawówki" i nie ma znaczenia wiek, czy ma ktoś 90 czy 100 lat, czy ma tytuł profesora, czy dopiero zaczął chodzić do szkoły. Wszyscy wylądowaliśmy w maseczkach :) Wszyscy wylądowaliśmy w "pierwszej klasie podstawówki" typu "jak żyć na Ziemi?"
Jak tworzyć pozytywną energię na Ziemi? Jak połączyć się z Mamą Ziemią? Jak skreować nową rzeczywistość na Ziemi? - to "zadania domowe" do odrobienia. Wszyscy się na to zgodziliśmy inaczej by nas tu nie było. Więc nie ma sensu narzekać, że coś złego się dzieje na Ziemi, że ktoś musi być w maseczce, tylko kreować wspólną rzeczywistość aby jak największa ilość ludzi odrobiła szacunek.
Powiedziałem, że im więcej będzie ludzi upartych, którzy będą chcieli starego systemu tym dłużej będą chodzić w maseczkach, tym dłużej będzie zamykanie tego systemu aby mieli czas odrobić lekcję "o co chodzi na Ziemi". Im szybciej wszyscy odrobią lekcję szacunku i zrozumienia, że jest zmiana na Ziemi i trzeba radykalnie zmienić swoje zachowanie, oderwać się od konsumpcji, nauczyć się oszczędności, współistnienia z Mamą Ziemią, z wodą, z żywnością, z innymi ludźmi, odrobić lekcję szacunku tym szybciej przejdziemy te 8 klas lekcji podstawowej, która nas czeka w okresie przejściowym 2021r. - 2028r.
Teraz jesteśmy w "zerówce" - tak jak powiedziałem to jest okres wstrząsu - ostatni z "czterolatki". Te 4 lata wstrząsały cały czas rok za rokiem. Były rzeczy, które się po prostu nie mieściły ludziom w głowach. No i mamy ostatni rok, który miał właśnie dokończyć dzieła. My decydujemy czy dokończymy dzieło z tym, że nie trzeba będzie jeszcze mocniej "uderzyć nas w głowę". Czy odrobimy swoją lekcję i zaczniemy idealnie odrabiać zadanie domowe, na które wszyscy się zgodziliśmy tam na górze wybierając te czasy i te zejścia.
Jeżeli ktoś ma pretensję do rządów, do pandemii, do wirusa, do NWO itd. to niech zacznie od siebie. Niech przestanie szukać winnych a zacznie od pytania: "dlaczego urodziłem się w tych czasach i dlaczego zszedłem na te czasy?" skoro tam na górze wiedziałem jakie będą.
Pretensje do siebie, że mieliście odwagę zejść na te czasy i do siebie. że niestety chyba nie dźwigam tych czasów skoro obwiniam innych. W nas samych, w każdym z Was jest Energia Boska, która rozświetla te czasy, która kreuje dobrobyt.
Jesteśmy prekursorami Nowego Świata. Każdy z nas, każdy który się tutaj znajduje, każdy kto jest ubrany w wirusa NWO, w narzekanie, w marudzenie, w krzyki itd. Każdy jest prekursorem tego świata. Każdy w tym świecie odrobi jakąś lekcję. Każdy stworzy drogę do Nowego Świata.
Dlatego nie ma sensu kłócić się z politykami, z lekarzami, z tym co się dzieje na świecie. Sens jest odrobić lekcję szacunku do Genialnego Planu w jakim wszyscy teraz żyjemy. Sens jest odrobić lekcję zrozumienia tego genialnego planu w jakim wszyscy uczestniczymy.
Czy się to komuś podoba czy nie - niech zacznie od siebie - od pytania: "dlaczego tutaj żyję?".
A potem niech spojrzy w przyszłość i zrozumie, że jest prekursorem Nowego Życia na Ziemi nie tylko dla nas ale i dla wielu istot pozaziemskich, dla całego Wszechświata, który ogląda nas i kibicuje nam abyśmy przeszli przez "okres podstawówki".
Jak powiedziałem w wielu przepowiedniach: każdy z nas zostanie cofnięty obojętnie jak się ubrał w wiedzę, obojętnie jak mu się wydaje, że wie coś o świecie zostanie ubrany w wiedzę wartości.
Zacznie żyć tym co jest podstawą naszej egzystencji - wartościami Światła, zrozumieniem, akceptacją swojego życia, dbania o swoje zdrowie, o swoje życie, o życie innych ludzi, współistnieniem z Mamą Ziemią, szlachetnością, dobrocią, miłością, szacunkiem, cierpliwością, wszystkimi tymi wartościami, które tworzy Światło.
I życzę wszystkim tym, którzy teraz mają winnych, którzy kłócą się z tym co się dzieje na Ziemi aby odrobili lekcję i odpowiedzieli na pytanie: co trzeba było zrobić na Ziemi aby obudzić Ciebie, Twoich bliskich, ludzi z Twojego otoczenia i jak bardzo ci ludzie jeszcze kłócą się z tym co jest na Ziemi i jak niewielu z nich się obudziło.
Czyli jakiego trzeba dokonać wstrząsu aby ich obudzić i może sam zaproponujesz im co by ich obudziło. Może sam wymyślisz co obudziło by innych ludzi a Twoja myśl skreuje wydarzenie, które przyspieszy drogę do Złotego Wieku.
Życzę wszystkim aby teraz w komentarzach napisali co mogło by obudzić ludzi. Niech wszystkie te myśli pełne miłości, szacunku, współistnienia, zrozumienia skreują wydarzenie, które przyspieszy czas do dobrobytu. Niech prekursorzy pokażą swoją mądrość swoich serc, umysłów, swojego jestestwa, swoich wcieleń i stworzą nową drogę, nową ścieżkę dla wszystkich nas.
Dziękuję.
P.S.
A co z ludźmi chorymi, którzy się rodzą chorzy itd. oni też muszą być w maseczkach. (Wiadomo, że ludzie mają wiele rzeczywistości, w których występują)
Powiem tak - są takimi samymi prekursorami jak każdy z nas. Tak samo muszą odpowiedzieć na pytanie: dlaczego urodziłem się chory? Dlaczego spotkało to mnie? Czyli od początku swojego istnienia jeżeli ktoś się urodził chory albo nabył chorobę podczas swojej "wędrówki na Ziemi."
Od początku tego momentu, w którym choroba zaistniała w jego życiu, musi odpowiedzieć sobie na pytanie: dlaczego mnie to spotkało? A za tym idzie - natychmiast rozbija swoje "betony" religijno-społeczno-ekonomiczne, rodzinne, tradycji, konserwatyzmu, w których się urodził. Bo nagle odpowiedź "Bóg tak chciał" nie pasuje mu. Na odpowiedź, bo w naszej rodzinie to było, bo to genetyczne też mu nie pasuje dlaczego akurat urodził się w tej rodzinie. Zadając pytania poszerza swoją świadomość.
Poszerzając swoją świadomość dochodzi do wiedzy, która doprowadzi go do reinkarnacji, do wcieleń, do tego, że to życie wyznacza poprzednie i kolejne, do tego, że może poprzez swoje myśli zmienić wszystko w swoim życiu, może zmienić chorobę, może dokonać cudu. Doprowadzi go do podstaw jestestwa, że ma w sobie siłę, która może doprowadzić do zdrowia. I stanie się cudem i dowodem dla innych ludzi.
Dla wszystkich, którzy narzekają, marudzą i nie szanują własnego zdrowia. On pokaże, że kiedy tamci stracą zdrowie i będą mówili, że medycyna nie pomaga, że tabletki nie pomagają, że nic się nie da zrobić. Pokaże im siłę, którą emanuje każdy z nas, która jest w każdym z nas i naprowadzi go na tory, że skoro on uleczył się z nieuleczalnej choroby to ja tym bardziej uleczę się z tego co mnie spotkało. I prekursorzy będą prowadzić się jeden za drugim do podstaw jestestwa czyli jak zdbać o zdrowie.
Wszystko co dzieje się na świecie jest właściwe.
Komentarze
Prześlij komentarz