DIAGNOZOWANIE LUDZI I KOLEJNE POTENCJAŁY ADEKWATNE DO SYTUACJI NA ZIEMI .czym się zajmuję
ZE WZGLĘDU NA DUŻĄ ILOŚĆ OSÓB I MAILI PROSZĘ WSZYSTKICH BARDZO SERDECZNIE ABY WYKAZALI SIĘ ODROBINĄ CIERPLIWOŚCI I POCZEKALI NA ODPOWIEDŹ ze względu na bardzo dużo ilość zgłoszeń czas oczekiwania wydłużył sie i teraz wynosi około kilkunastu tygodni. , Proszę też przy zdjęciach dodać dowód wpłaty to przyspieszy czas diagnozy i ułatwi mi pracę oraz zaoszczędzi mi szukania przelewów na koncie Minęło 8 lat odkąd poznałem imię mojej duszy i zacząłem wspólnie z nią pracować .Dzięki tej pracy otrzymałem kilka potencjałów które pomagały wielu set ludziom zrozumieć ich drogę tu na ziemi .Teraz nastał nowy czas gdzie ludzie będą pracować nad sobą widząc to co się dzieje za oknem .Dlatego znów otrzymałem kolejny potencjał który pozwoli mi bardziej precyzować problem duchowy ludzi .Moje diagnozy trafiły do wielu set ludzi którzy o nie poprosili ,ich podziękowania i spotkania z nimi pokazały że prawda którą słyszą o sobie od obcej osoby ,powoduje że otrzymują dowód na to...
Od samego początku filmu czułam mocną energię. Moje ciało czuło wręcz silne wibracje. Z początku przeniosłam się w inne miejsce niż zazwyczaj. Znalazłam się na górskiej ukwieconej łące. Przede mną było jezioro o gładkiej tafli, dookoła zaczęły latać jaskółki pozostawiając za sobą tęczowe smugi. Potem pokazały się motyle z takimi samymi smugami. Przyszedł lew o tęczowej poświacie a potem słoń. Były one tak jakby zamazane w trakcie ruchy i przykryte kolorowymi obrysami. Zaraz potem pojawiła się wysoka świetlista postać. Była bardzo chuda i niewyraźna. Dopiero za moment wyostrzyła się. Była to istota szara, dużo wyższa ode mnie. I cały czas emanowała światłem, trochę tak jakby jej kontury były ze światła. Przez cały czas miała na ustach delikatny uśmiech, a jej oczy nie były całkowicie czarne tylko takie bardziej "ludzki", ale nadal olbrzymie i skośne. W ogóle nie czułam przed nią żadnych negatywnych uczuć. Anioł Ariel pojawił się w medytacji praktycznie cały ze światła, chociaż widziałam zarys oczy, ust, nosa. A ta szara istota towarzyszyła mi aż do momentu, kiedy z moimi bliskimi wzbiłam się ponad Ziemię.
OdpowiedzUsuńNie wiem kim ona była. Czy po prostu dołączyła się w trakcie medytacji, czy też jest jednym z moich opiekunów duchowych, ale było mi bardzo miło ją spotkać :)
Prosiłabym drogi Aronie o nie publikowanie tego komentarza. Chciałam po prostu podzielić się z tobą tym spotkaniem jakiego doświadczyłam w podziękowaniu za to co robisz.
A jeszcze tak na marginesie, to pisze mi się tak jakoś dziwnie niezwykle lekko i szybko. Prawie tak jakby moje palce żyły własnym życiem :)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie :)
Sylwia